Spać, tak strasznie ciągle chce się spać
Najchętniej przespałbym ten czas
Przez palce puścił go i wlazł
Do łóżka łóżka łóżka wlazł
Stać, bo na nic nigdy nie stać mnie
Lecz nie chcę już tłumaczyć się
Uciekam kiedy mogę w sen
Gdy nikt nie podejrzewa, że
Najchętniej przespałbym ten czas
Przez palce puścił go i wlazł
Do łóżka łóżka łóżka wlazł
Stać, bo na nic nigdy nie stać mnie
Lecz nie chcę już tłumaczyć się
Uciekam kiedy mogę w sen
Gdy nikt nie podejrzewa, że
Śpię i nie chcę żeby budzić mnie
Na palcach niechaj chodzi świat
On mnie tak u siebie widzieć chciał
Teraz mówi że jestem faux pas
Na palcach niechaj chodzi świat
On mnie tak u siebie widzieć chciał
Teraz mówi że jestem faux pas
Pech, bo w środku dnia zbudziłem się
I tu jest pogrzebany pies
Że nigdy nie ma co się chce
I całą dobę nie da się
Spać, nie myśleć już o tobie też
Zawisnąć pustą głową w dół
Na dnie studni schować się
I nie czarować więcej się
I tu jest pogrzebany pies
Że nigdy nie ma co się chce
I całą dobę nie da się
Spać, nie myśleć już o tobie też
Zawisnąć pustą głową w dół
Na dnie studni schować się
I nie czarować więcej się
Że lato będzie cieplejsze
Że w święta kiedyś spadnie śnieg
Że zmarli za nas modlą się
Że każdy jakiś ma swój cel
Że w święta kiedyś spadnie śnieg
Że zmarli za nas modlą się
Że każdy jakiś ma swój cel
Śpię i nie chcę żeby budzić mnie
Na palcach niechaj chodzi świat
On mnie tak u siebie widzieć chciał
Teraz mówi że jestem faux pas
Na palcach niechaj chodzi świat
On mnie tak u siebie widzieć chciał
Teraz mówi że jestem faux pas
Ciche dni
- Żółknięcie
- Wiersz, który mówi
- Pętla
- Ciche dni
- Spać
- Luna
- Con tramortem
- Piosenka potencjalna
- Środki
- Żołnierzyk
- Koniec końców
Towary Zastępcze lyrics
- 1. Ciche dni
- 2. Żółknięcie
- 3. Wiersz, który mówi
- 4. Con tramortem
- 5. Pętla
- 6. Koniec końców
- 7. Luna
- 8. Żołnierzyk
- 9. Piosenka potencjalna
- 10. Środki